Niedziela dedykowana męczennikom z Dachau
W naszym franciszkańskim kościele w Przemyślu, ostatnia niedziela (26 I 2024) upłynęła pod znakiem wspomnienia męczenników z Dachau. Wśród 108 naśladowców Chrystusa beatyfikowanych przez papieża Jana Pawła II znaleźli się również zakonnicy pochodzący z naszej prowincji zakonnej. Byli to:
O. Narcyz Jan Turchan OFM, Br. Marcin Oprządek OFM, O. Krystyn Gondek OFM oraz Br. Brunon Zembol
Błogosławionych męczenników, przedstawił parafianom dr Robert Zadura.


Prelegent snuł opowieść o ich życiu posiłkując się zdjęciami, wykonanymi w różnych okolicznościach ich życia kilkadziesiąt lat wcześniej. W ostatnim czasie udało się dotrzeć do nowych fotografii, które dodatkowo wzbogacają archiwum.
Pan dr Robert Zadura, znany przemyskim parafianom z poprzedniej prelekcji o ks. Stefanie Wincentym Frelichowskim, pochodzi z Brodnicy. Do niedawna pracowali tam zakonnicy naszej prowincji zakonnej. Właśnie tam, w klasztorze franciszkanów, wzrastał inspirowany duchowością św. Franciszka, która inspirowała również bohaterów dnia dzisiejszego. W czasie prelekcji, jako pierwszy został przedstawiony o. Narcyz Jan Turchan OFM.

o. Narcyz Jan Turchan OFM – urodził się w 1879 roku w malutkiej miejscowości Biskupice, położonej niedaleko Wieliczki. Znał doskonale klasztor wielicki, który od setek lat przyciągał rzesze wiernych. W tym kościele został ochrzczony we wrześniu 1879 roku. Tam uczęszczał do szkoły, która znajdowała się przy parafii. Edukację rozpoczął dosyć późno, co później miało swoje konsekwencje. Na swej drodze życiowej dostrzegł jednak światełko. Zapragnął wstąpić do zakonu. Próg nowicjatu przekroczył w 1899 roku. Spotkał tam wspaniałych ludzi, którzy go ukierunkowali. W 1906 otrzymuje święcenia kapłańskie jako franciszkanin. Podczas swej posługi był aż w 15 klasztorach. Był również na placówce w Przemyślu. W 1930 roku doświadczył ogromnego cierpienia. Przeraźliwy ból brzucha wymusza przewieziono go do Krakowa, gdzie w szpitalu Bonifratrów poddany zostanie operacji. Ból jednak będzie mu towarzyszył do końca życia. Przez to doświadczenie wiedział doskonale czym jest choroba, ból i cierpienie. Przed wojną został wybrany na gwardiana we Włocławku i tam też doświadczył pożogi wojennej. Wiele razy aresztowany i wzywany na gestapo we Włocławku i Grudziądzu, ale ostateczne aresztowanie miało miejsce na początku października 1941 roku. Przetrzymywany był w klasztorze pocysterskim w Lądzie, by pod koniec października znaleźć się w obozie w Dachau koło Monachium. Tam nie było miejsca dla osób starszych, schorowanych i słabych. Przeczuwając bliski koniec życia, przed śmiercią, rozdawał chleb innym więźniom wiedząc, że chleb już mu nie będzie potrzebny. Prosił jedynie o kubek wody, bo cierpiał na cukrzycę. Niemieccy oprawcy, kpiąc i śmiejąc się, wlewali w niego wodę szlaufem. O. Narcyz Jan Turchan OFM umarł w uroczystość św. Józefa 19 III 1942 roku.
Br. Marcin Oprządek OFM – następny z męczenników, urodził w 1884 roku w miejscowości Kościelec położonej niedaleko Chrzanowa. Pochodził z biednej rodziny, dlatego też, mimo zdolności nie mógł się kształcić. Musiał podjąć ciężką pracę by pomagać rodzinie. Po śmierci rodziców mógł zrealizować swoje marzenie i wstąpił do franciszkanów. W czasie I wojny światowej zostaje wcielony do armii austriackiej. Brał udział w wielu bitwach w kraju i za granicą. W czasie walk stracił palec. Przetrwał te trudy i po wojnie powraca do Polski. W Krakowie kontynuuje formację franciszkańską. Śluby wieczyste złożył w 1924 roku. Posługiwał w 13 klasztorach. II wojna światowa zastaje go we Włocławku. Tam zostaje podstępnie aresztowany 26 sierpnia 1940 roku i przewieziony do obozu pod Berlinem. Tam zabiorą mu habit, a w połowie grudnia zostaje przewieziony do obozu w Dachau koło Monachium. Niemcy wpadli na pomysł, by zaproponować więźniom starszym i schorowanym obóz o lepszych warunkach. Chętni, myśląc, że czeka ich nieco lepszy los zostali uśmierceni spalinami. Tak zakończył swoje życie bł. Br. Marcin Oprządek OFM.
O. Krystyn Gondek OFM urodził się w niewielkiej miejscowości Słona koło Zakliczyna nad Dunajcem. Dom, z którego pochodził był wypełniony miłością, ale też biedą i niedostatkiem. Ojciec rodziny został ranny podczas I wojny światowej dlatego dzieci musiały się angażować w różnego rodzaju prace gospodarcze. Nie mieli pieniędzy nie tylko by się uczyć, ale brakowało też funduszy na ubranie. Zauważył to dyrektor szkoły w Zakliczynie, do której uczęszczał późniejszy błogosławiony i zaczął mu pomagać. Kupował podręczniki i wspomagał w edukacji. Jego następca na funkcji dyrektora kontynuował pomoc. Wojciech (imię świeckie) ukończył szkołę w 1924 roku. Splot pewnych sytuacji sprawił, że dzięki pomocy franciszkanów z Zakliczyna rozpoczął naukę w szkole we Lwowie. Był niezwykle zdolnym uczniem. Wstąpił do zakonu św. Franciszka i w roku 1936 otrzymał święcenia kapłańskie w Przemyślu. Względem tego młodego zakonnika były plany wysłania na studia do Rzymu, jednak wybuch II wojny światowej wszystko pokrzyżował. 26 października 1940 roku zostaje podstępnie aresztowany i wywieziony wraz z br. Oprządkiem do obozu koncentracyjnego. Z uwagi na wątłe zdrowie i przebytą gruźlicę umiera 23 lipca 1942 roku w Dachau w wieku 32 lat.
Br. Brunon Jan Zembol OFM przyszedł na świat w roku 1905 w Łętowni w Małopolsce. Wpatrzony w przykład swojego wuja, który był franciszkaninem, postanowił pójść w jego ślady. Wstąpił do Zakonu św. Franciszka i w 1932 roku złożył śluby wieczyste i rozpoczął swoją posługę. Pracował m.in. jako kucharz, kwestarz, organista obdarzony talentem muzycznym. Ostatnie lata swojego życia spędził w klasztorze w Chełmie Lubelskim i tam zastanie go wojna. Został aresztowany 19 listopada 1939 roku i przewieziony na zamek w Lublinie. W czerwcu 1940 roku znalazł się w obozie pod Berlinem, a następnie w Dachau pod Monachium. W obozie bardzo ciężko pracował. Praca nie była mu obca, bo od lat dziecięcych podejmował różnego rodzaju wyzwania. Pewnego dnia, podczas pracy w obozie pozwolił sobie na chwilę przerwy by wypalić papierosa. Fakt ten nie umknął uwadze jednego ze strażników, który go pobił i katował podtapiając w zbiorniku napełnionym zimną wodą. Następnie kazano mu klęczeć długimi godzinami, co sprawiło, że smagany zimnym wiatrem zachorował. Umarł po kilku miesiącach w nocy z 21 na 22 sierpnia 1942 roku.
Dzisiaj, wspominani męczennicy są już błogosławieni i w tajemnicy Kościoła orędują za nami.
o. Turchan może być naszym patronem jako ten, który cierpiał w chorobie. Może być patronem ludzi chorych i cierpiących ponieważ znał ból i cierpienie.
Br. Oprządek może być pomocą w sprawach trudnych i beznadziejnych. Kiedy życie stawia przed nam trudne doświadczenia br. Oprządek może być naszym orędownikiem.
o. Gondek może być patronem dzieci i młodzieży, bo jako człowiek młody przechodził przez różnego rodzaju trudy i przeciwności.
Br. Zembol może być orędownikiem w sytuacjach niespodziewanych, bo sam też ich doświadczył.
Ci błogosławieni męczennicy są skarbem Kościoła.
tekst: o. Cyprian OFM
zdjęcia – br. Mariusz OFM