„Rocznik Przemyski. Historia” o dziejach klasztoru
Drugi rok z rzędu Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Przemyślu w „Roczniku Przemyskim. Historia” opublikowało materiały do dziejów naszego klasztoru. Tym razem w tomie 56 za rok 2020 prof. Tomasz Pudłocki ogłosił artykuł Przemyśl czasów I wojny światowej w oczach o. Eustachego Wernera OFM (s. 161–186). Jest to kolejny tekst autora odnoszący się do dziejów Prowincji Matki Bożej Anielskiej w XX w. , który – ze względu na popularność tematyki odnoszącej się do Twierdzy Przemyśl – może zainteresować czytelników.
Poza obszernym wstępem w teście autor przytoczył relację o. Wernera o życiu klasztornym w oblężonej przez Rosjan Twierdzy, kronikę klasztoru, a także listy gwardiana przemyskiego pisane do prowincjała. Źródła przynoszą kilka nowych wzmianek, pomijanych w dotychczasowej literaturze – o wizytach w klasztorze bpa Konstantego Czechowicza, infułata Jakuba Federkiewicza oraz miejscowych urzędników. Potwierdzają one też kilkutygodniowy pobyt w Przemyślu, zdobytym przez Rosjan, znanego rosyjskiego uczonego Jewheniła F. Szmurły. Same dane dotyczące liczby stacjonujących w klasztorze oficerów i żołnierzy też nie były do tej pory znane. Z kolei sądząc po opisach walk i przytoczonych detalach, o. Werner musiał wiadomości czerpać od licznych oficerów i kapelanów wojskowych – nawet jeśli część informacji, które podał były nieścisłe. Pomimo iż był jedynym kapłanem-zakonnikiem w małej wspólnocie, z zapisów wyłania się obraz człowieka, który mimo wielu przeciwności i szoku pierwszych tygodni wojny umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Warto podkreślić, że otwartość, umiejętność współpracy z ludźmi reprezentującymi rozmaite profesje, a także spolegliwość spowodowały, że o. Werner, mimo wieku, pozostał gwardianem przez jedenaście lat. Cieszył się zatem zaufaniem przełożonych, którzy tak długo utrzymywali go na stanowisku przełożonego klasztoru przemyskiego w trudnych czasach Wielkiej Wojny i pierwszych, trudnych lat powojennych, zwłaszcza że młodszych i ambitnych zakonników na pewno nie brakowało.
Pozostaje liczyć na to, że udana i bogata współpraca między naszym klasztorem a Towarzystwem Przyjaciół Nauk w Przemyślu będzie kontynuowana i przyniesie owoce w postaci kolejnych, interesujących i pożytecznych inicjatyw.